Śmiertelna cisza anoreksji…
Jako psychoterapeuta wiem, że anoreksja to choroba niezwykle podstępna i okrutna. Niejednokrotnie miałam poczucie, że rozmawiam nie tylko z pacjentką, ale i z chorobą, która zawłaszczała jej myśli, ciało i życie.
Widziałam, jak iluzje anoreksji – obietnica kontroli, perfekcji, „bycia wystarczającą” – zabierały jej siły i powoli gasiły światło w oczach.
Kiedy umiera pacjentka z powodu anoreksji, to nie dlatego, że była „za słaba”, ale dlatego, że choroba była śmiertelna i bezlitosna.
To jedna z nielicznych chorób psychicznych, która tak często kończy się śmiercią. Nie z wyboru, nie z braku chęci życia – lecz z powodu potężnych mechanizmów psychicznych, które więżą człowieka w świecie złudzeń i lęku.
Jak ważne jest, by mówić głośno: anoreksja to nie dieta, nie moda, nie chwilowa fanaberia. To choroba psychiczna, która zabija.
Śmiertelność w anoreksji należy do najwyższych spośród wszystkich zaburzeń psychicznych.
Wynika to zarówno z powikłań somatycznych (wyniszczenie organizmu, zaburzenia pracy serca, niewydolność wielonarządowa). Wczesna diagnoza i kompleksowa pomoc specjalistów znacząco zwiększają szanse na wyzdrowienie.
Anoreksja to choroba psychiczna, ale jej skutki dotykają całego organizmu i życia osoby chorej. Wymaga wsparcia bliskich, świadomości społecznej i przede wszystkim – leczenia.
Anoreksja nie jest jedynie chorobą ciała – to przede wszystkim zaburzenie psychiczne, w którym kluczową rolę odgrywają mechanizmy myślowe.
Choroba tworzy swoisty świat iluzji, w którym osoba chora funkcjonuje, tracąc kontakt z realnym obrazem siebie i swojego zdrowia.
1.Iluzja kontroli
Osoba chora wierzy, że dzięki ograniczaniu jedzenia „panuje” nad swoim życiem i emocjami. W rzeczywistości to choroba przejmuje kontrolę, a nie jednostka.
Typowe jest postrzeganie siebie jako osoby „grubej” nawet przy skrajnej niedowadze. To tzw. dysmorfia ciała, czyli złudzenie wzrokowe i myślowe podtrzymujące błędne przekonania.
3.Magiczne myślenie
Chory często wierzy, że jeśli „zje za dużo”, wydarzy się coś złego – np. natychmiast przytyje, straci wartość czy kontrolę. To irracjonalne połączenia, które dla osoby zdrowej brzmią nielogicznie, a dla chorego są absolutnie realne.
4.Minimalizowanie problemu
Chory bagatelizuje objawy („Jeszcze nie jest ze mną tak źle”, „Przecież jem, tylko zdrowo”), co utrudnia przyjęcie diagnozy i rozpoczęcie leczenia.
5.Perfekcjonizm i wewnętrzny krytyk
Towarzyszy temu nieustanna samokrytyka i przekonanie, że „nigdy nie jest się dość szczupłym”. Każdy kilogram mniej wydaje się sukcesem, a każdy kęs – porażką.
6.Podwójna rzeczywistość
Na zewnątrz chory może udawać, że wszystko jest w porządku, ukrywać swoje zachowania i zapewniać bliskich, że kontroluje sytuację. Wewnętrznie jednak funkcjonuje w świecie lęków, obsesji i iluzji.
Te mechanizmy sprawiają, że anoreksja jest szczególnie trudna do leczenia – osoba chora często nie postrzega siebie jako chorej i broni złudzeń, które podtrzymują chorobę. Dopiero praca terapeutyczna i konfrontacja z tymi iluzjami otwiera drogę do zdrowienia.
Szukaj pomocy.
Anoreksja nie minie sama. To nie dieta, to nie styl życia – to choroba, która zabija.
Nie czekaj, aż będzie „naprawdę źle”. Każdy dzień zwłoki odbiera siły i nadzieję.
Nie musisz walczyć sam/a. Rozmawiaj. Płacz. Mów o tym, co boli. Zgłoś się do specjalisty, zaufaj bliskim. Pomoc istnieje – i może uratować życie.
Twoje życie jest warte ocalenia.