W Twoim wieku to już nie wypada...
Coraz częściej uśmiecham się do siebie. Ze zrozumieniem. Odrobiną pobłażliwości. Z cierpliwością.
Uśmiecham się za każdym razem, kiedy słyszę, że w moim wieku to już się nie powinno:
- zakochać raz jeszcze i od nowa;
- robić długoterminowych planów;
- rozpoczynać nowych przedsięwzięć;
- jeździć po raz pierwszy na motocyklu;
- podróżować, a już broń Panie, do tych dalekich krajów;
- mieć swojego życia, pasji i przyjemności;
- podejmować aktywnej i ciężkiej pracy w ogrodzie, przy ziołach lub w lesie,
- lubić sportowych i szybkich aut;
- chodzić na randki;
- tańczyć w deszczu, chodzić boso i głośno się śmiać,
- marzyć o rodzinie, domu pełnym głosów i radości;
- próbować nowych rzeczy i sprawdzać z czym mi dobrze, a czego nie chcę;
- podejmować ryzyka i popełniać błędów;
- itp. itd...
W zamian powinnam robić na drutach, siedzieć na tyłku i pilnować biznesu. Patrzeć czy dzieci i wnuki równo i zgrabnie rosną. Nosić stonowane ubrania, okulary i poważną minę. Dbać o szczęście wszystkich wokół, ich samopoczucie i dobre relacje. Robić kompoty i dżemiki, a od czasu do czasu powiedzieć coś mądrego. Przewidywać, akceptować, kiwać ze zrozumieniem głową. Mieć dobrotliwy uśmieszek i rozwiązanie na każdy problem. Wystrzegać się przeciągów, zimnej wody i napojów gazowanych. Poświęcić swoje marzenia dla dobra dzieci i ich przyszłości. Ogólnie, robić to, co wypada kobiecie będącej w moim wieku i na dodatek będącej babcią!
Tymczasem ja... Uśmiecham się i wreszcie, właśnie dzięki temu w jakim jestem wieku, mam odwagę by zrobić bardzo wiele rzeczy dokładnie tak, jak tego chcę. Po swojemu. Bo ja... wciąż patrzę na życie jakbym miała 30 lat. Ale teraz, właśnie dzięki tym wszystkim dotychczasowym błędom i porażkom, zdobyłam doświadczenie, które daje mi wiedzę, perspektywę i życiową mądrość. Właśnie teraz wiem, gdzie przebiega granica pomiędzy radosnym szaleństwem a głupotą. Teraz mam wciąż siłę, by cieszyć się życiem i odwagę, by nie przejmować się konwenansami oraz opinią cioci. Wreszcie mam swoje środki, możliwości techniczne i świadomość, jak realizować marzenia.
A przede wszystkim właśnie w tym wieku nauczyłam się, że każdy ma prawo do własnego zdania nawet ja! I ono nie musi wszystkim odpowiadać.
To moje życie, dokładnie tyle, ile jeszcze z niego zostało! W tym moim wieku.
Patrzę, słucham, robię swoje i uśmiecham się! Bo tyle jeszcze przede mną, ile starczy sił i odwagi by zdobyć!