Wejdź do tej samej rzeki tyle razy, ile potrzebujesz, by w końcu poczuć, że woda jest dla Ciebie za zimna, a dno nieprzyjemnie zamulone...bez tej nauki zawsze będziesz patrzeć na rzekę z utęsknieniem.
Lubię analizować życie, ponieważ urodziłam się z niepohamowaną potrzebą rozumienia.
Myślę, że właśnie ta potrzeba, a przede wszystkim jej spełnianie zaprowadziły mnie na drogę poznawania siebie. Sama również stosuje tę metodę w swoim życiu.
Nie uczymy się na błędach innych ludzi i bardzo dobrze. To nasze życie i nasze prawo do swoich błędów. Praktyka uczy najlepiej i najszybciej - praktykuj życie.
Szaleństwem jest ciągle robić coś tak samo i oczekiwać innych efektów, ale czy czasem nie trzeba spróbować kilkukrotnie, by upewnić się, gdzie leży błąd?
Oczywiście, ze trzeba!
Dlatego wejdź do tej samej rzeki po raz setny, aby w końcu wyjść na jej drugim brzegu i nauczyć się, że nie ma już za czym tęsknić, ze to nie Twoja rzeka.
To takie uwalniające.
Nawet jeśli boli, to nikt nie powiedział, ze dobre decyzje nie będą dla bolały.
Praktykuj życie uważnie.